Misiowy komplecik doczekał się suplementu w postaci podkładki pod kubek oraz ocieplacza na kubek z wizerunkiem "Engły Bełdsa" ;)
Choć ptaszek na pierwszy rzut oka wygląda jak sowa, a dzióbek ma w zbyt zimnym odcieniu żółtej włóczki, to zyskał aprobatę wśród młodzieży :) Kakao wypić można.
I jeszcze fotka fana "engły bełdsów" z nowymi nabytkami.
Strasznie wdzięczna to robota (w porównaniu z dwukolorowym szalem, który idzie mi jak krew z nosa i chyba zostanie ukończony na przyszły sezon) i super pomysł na wykorzystanie resztek włóczek.
Tylko z aplikacjami jest trochę zabawy, ale efekt końcowy zadowalający, więc warto było poświęcić wieczór...
moja ulubiona kultowa gra :)
OdpowiedzUsuńślicznie ♥
dodaję siebie do obserwatorów :)
i liczę na mały rewanżyk
rozanezajecia.blogspot.com
Dziękuję. Stasiek też ją uwielbia. Herbatka rumiankowa w takim ubranku smakuje mu o niebo lepiej :-)
Usuń