niedziela, 12 stycznia 2014

Szydełkowe kwiatki w dwóch wersjach

Dziś przedstawiam szydełkowe kwiatki - bardzo wdzięczny wzór.
Najpierw wydziergałam sześć w kolorze wiosny :)
 



A potem jeszcze drugie sześć w kolorze brudnej świnki :)




Kwiatki same w sobie mogą być ozdobą domu na wiosnę. Robiłam je z myślą o przyozdobieniu okna na wzór śnieżynek w zimie lub doczepieniu ich do wiklinowego wianka lub gałązki i zrobieniu z nich "mobila podsufitowego" :)
Ale równie dobrze mogą być serwetkami czy podkładkami pod kubki czy szklanki i spełniać funkcję ozdoby stołu :P

Wybór roli, jaką kwiatuszki mogą jeszcze grać pozostawiam ich nowemu właścicielowi. 
Można je nabyć na aukcjach, do których linki zamieszczam poniżej. Dochód z obydwu aukcji przeznaczony jest na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.

Aukcja kwiatki miętowe

Aukcja kwiatki różowe


http://www.wosp.org.pl/
Gorąco zapraszam do licytacji!

czwartek, 9 stycznia 2014

szatka do chrztu

Chciałabym zaprezentować szatkę do chrztu, którą wykonałam na zamówienie mamy małego Jasia.


Było to bardzo miłe "zlecenie". Szatka jest wykonana z bawełnianego płócienka. Długo zastanawiałam się nad wyborem wzoru koronki, żeby szatka była bardziej szatką, a mniej serwetką. Dlatego zdecydowałam się na taki mało ozdobny wzór.

Napis wykonałam oczywiście krzyżykami (zafundowałam sobie zabawę na pół dnia w wypruwanie nitek, bo wzięłam kanwę o bardzo gęstym splocie).

 

Powiem szczerze, że haftowanie białą muliną na białym tle to już nie na moje oczy. Człowiek się chyba starzeje :) 
(Muszę oszczędzać wzrok, żebym mogła na stare lata wreszcie zabrać się za ten mega-pracochłonny, wymarzony patchwork no i oczywiście musi mi też starczyć wzroku na szaliki dla wnuków i pra :P )


Za to cała ta dłubanina sprawiła, że w te święta byłam bardzo zrelaksowana i wyciszona :)


Z efektu końcowego jestem zadowolona (mimo małego przesunięcia tekstu).
I tylko żałuję, że gdy z moich chłopaków wypędzali diabła nie miałam czasu, żeby dla nich przygotować takie "hendmejdowe" szatki :(
No, ale weź i haftuj po nocach, jak masz żarłoka przyssanego do piersi :) 

Na tzw. "przyszłość" wklejam wzory czcionek liter i cyfr (trochę się naszukałam odpowiednich, więc je uwieczniam).

alfabet

cyfry na datę chrztu
Aha.
Może ktoś mi podpowie jak usztywnić takie "cuś"? Chciałam usztywnić koronkę, a nie całość, więc zrobiłam krochmal z cukru, ale wcale nie jestem pewna, czy dobrze wymyśliłam.

Do rychłego zobaczenia :)

sobota, 4 stycznia 2014

Ocieplacz na kubek i podkładka pod kubek - Angry Birds


Misiowy komplecik doczekał się suplementu w postaci podkładki pod kubek oraz ocieplacza na kubek z wizerunkiem "Engły Bełdsa" ;)
 

Choć ptaszek na pierwszy rzut oka wygląda jak sowa, a dzióbek ma w zbyt zimnym odcieniu żółtej włóczki, to zyskał aprobatę wśród młodzieży :) Kakao wypić można.

I jeszcze fotka fana "engły bełdsów" z nowymi nabytkami. 


Strasznie wdzięczna to robota (w porównaniu z dwukolorowym szalem, który idzie mi jak krew z nosa i chyba zostanie ukończony na przyszły sezon) i super pomysł na wykorzystanie resztek włóczek.
Tylko z aplikacjami jest trochę zabawy, ale efekt końcowy zadowalający, więc warto było poświęcić wieczór...

czwartek, 2 stycznia 2014

Misiowy ocieplacz na kubek i podkładka


Przedstawiam niedźwiedzia brunatnego w dwóch odsłonach.

Pierwszy niedźwiedź jest kubraczkiem na kubek ciepłej herbaty (ewentualnie kakao) i w chłodne zimowe poranki strzeże, aby temperatura tych napitków nie obniżyła się, a same napitki rozgrzały małego misia je spożywającego.

 

Drugi niedźwiedź, również szydełkowy i również brunatny strzeże, aby ciepłe napitki spożywane przez małego zaspanego niedźwiadka nie poplamiły mamie obrusa ;)


Wykonanie niedźwiadków zajmuje jeden długi mroźny wieczór. 
Do ich wykonania potrzebne są ciepły koc, szydełko, włóczka w kolorze czekoladowym, beżowym i białym oraz 9 czarnych guziczków.
Z ich zrobieniem poradzi sobie każdy, kto umie zrobić na szydełku kółko i prostokąt :P, ale na wszelki wypadek wklejam fotkę "do odpatrywania". 


Miśki pozują do zdjęcia razem z naszą ulubioną zimową herbatą.
Jest przepyszna, rozgrzewająca i bardzo aromatyczna, a cała jej tajemnica zawarta jest w połączeniu czarnej herbaty, soczystej pomarańczy, słodkich malinach i pachnących świętami goździkach.



Zapach tej herbaty to dla mnie zapach zimy (chociaż w tym roku jakaś taka wiosenna...). Ani wiosną, ani latem, ani jesienią nie smakuje i nie pachnie tak, jak teraz. Czy wspominałam już, że jest aromatyczna i rozgrzewająca? ;)

A jak pachnie zima w innych domach można sprawdzić tutaj: Zapach grudnia fotoGRA.

P.S. Mały niedźwiedź dostał też do kompletu "engły bełdsa". Kakao z niego smakuje podobno odlotowo :) 

 więcej fotek tutaj
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...