piątek, 26 czerwca 2015

koszyczki spaghetti


Trzy zielone koszyczki. Tym razem dla odmiany do dziewczęcego pokoiku.
Włóczka spaghetti.
Szydełko, przepraszam, szydło nr 10.





Małe koszyczki są w sam raz na spineczki i gumeczki (jak już włoski urosną). 
Duży koszyczek w sam raz nadaje się na hełm :P


a to zapowiedź kolejnego posta, tfu... koszyczka. Szarego.

6 komentarzy:

  1. Urocze koszyczki. Ja robię taką włóczkę ze starych t-shirtów. Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Też kiedyś cięłam, ale niestety nie wychodzi mi tak idealnie równiutko. Ze spaghetti można pójść na łatwiznę :)

      Usuń
  2. Są na prawdę świetne, sama kiedyś zastanawiałam, ale samej zrobić spaghetti :) Mój blog Ma i Bla

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak masz czas i stare t-shirty, to czemu nie? Wtedy będą w dwustu procentach hendmejdowe, moje są tylko w stu :)

      Usuń
  3. Spaghetti to ja lubię na talerzu;p

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...